„Nigdy nie uważałam się za ikonę mody”
Obecnie, Ashley Greene nie jest jedynie wzorem do naśladowania dla jej fanów; jest również źródłem inspiracji stylu.
„To oczywiście coś co przeczytałam i ludzie wyrazili się, że traktują mnie jako jedną z ich ikon mody i to jest naprawdę pochlebiające, jestem za to bardzo wdzięczna”, powiedziała PEOPLE w czwartek, przed meet&greet w Macy’s Herald Square. „Jednak to jest dla mnie interesujące – dorastanie w Jacksonville, na Florydzie, nigdy w ogóle nie uważałam się ikoną mody”
Obecnie, Ashley Greene nie jest jedynie wzorem do naśladowania dla jej fanów; jest również źródłem inspiracji stylu.
„To oczywiście coś co przeczytałam i ludzie wyrazili się, że traktują mnie jako jedną z ich ikon mody i to jest naprawdę pochlebiające, jestem za to bardzo wdzięczna”, powiedziała PEOPLE w czwartek, przed meet&greet w Macy’s Herald Square. „Jednak to jest dla mnie interesujące – dorastanie w Jacksonville, na Florydzie, nigdy w ogóle nie uważałam się ikoną mody”
Ale teraz, Greene – twarz DKNY i DKNY Jeans – ma wiele „stylowych oczu”, które patrzą na jej sposób [ubierania] dzięki premierom i imprezom, na których jest obecna. „To dla mnie naprawdę zabawne, móc być narażonym na czerwonym dywanie, a sukienki, i ubrania, i praca z Donną [Koran], to bardzo poszerzyło moje horyzonty”, powiedziała. „A teraz inni ludzie reagują na rzeczy, które mam na sobie, więc to jest też dla mnie miłe.”
Greene, która powiedziała, że dorastała w japonkach i obciętych szortach – „Wszystkie rzeczy, których prawdopodobnie nie brałbyś pod uwagę, są tutaj modne”, żartowała – naprawdę weszła w styl na planie pierwszego filmu z sagi „Zmierzch”. „Nagle były tutaj dywany, publiczne wydarzenia i konferencyjne tournee”, wspomina, „Pracowałam na planie z ludźmi tworzącymi wygląd [Alice Cullen], więc to wywołało moje zainteresowanie i nieustannie to stamtąd wzrastało. Zakochałam się w tym.”
Aktorka powiedziała, że jej ulubiony modowy moment z Donną Karan do tej pory to Met Bal 2011; miała na sobie nadzwyczajną błyszczącą suknię od [tej] projektantki. „To był bajkowy moment”, podzieliła się z nami.
Ale zobaczenie jej billboardu na Times Square było bardzo bliską sekundą. „Mówią ci o tym, ale później rzeczywiście to widzisz i twoja szczęka tak jakby upada”, powiedziała, śmiejąc się „Byłam jak, ‘wow, jestem potężna’”
W rzeczywistości, wydarzenie to było tak ważne, że rodzice Greene przybyli do Nowego Jorku, aby zobaczyć ten obraz na własne oczy. „Moja rodzina przyjechała na święta, a pierwszą rzeczą, jaka chciała zrobić moja mama, to zobaczenie billboardu”, wspomina Greene. „Wylądowała i była jak, ‘OK, chodźmy to zobaczyć!’ To był naprawdę wielki moment.” Dosłownie!
źródło:ashley-greene.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz