Kristen Stewart i Robert Pattinson co jakiś czas wskakują wspólnie na tapetę. Obecnie jednak Robert Pattinson jest brany pod loopę solo ;) Ostatnio Rob wybrał się ze znajomymi do klubu. Gdy opuszczał miejscówkę, odepchnął ochroniarza. Teraz za to przeprasza.
Robert Pattinson to bardzo kulturalny facet! Nawet, gdy puszczają mu nerwy - potrafi się zachować. Ostatnio jednak nie utrzymał nerwów na wodzy. Wychodząc z klubu, w którym bawił się razem z tajemniczą brunetką, Rob został otoczony przez paparazzich. Oślepiony błyskiem fleszy Robert Pattinson za wszelką cenę starał się ukryć w samochodzie. Droga do auta okazała się jednak długa i męcząca - przez nachalnych fotoreporterów. W pewnym momencie Robert Pattinson nie wytrzymał i popchnął, a później delikatnie uderzył w twarz faceta, który stał najbliżej. Okazało się, że był to ochroniarz.
Jak podaje HollywoodLife, Robert Pattinson w rozmowie z przyjaciółmi przyznał, że czuje ogromny dyskomfort w związku z tą sytuacją. Podkreśla, że nie chciał nikomu zrobić krzywdy, a na pewno nie ochroniarzowi, który nie przyczynił się w żaden sposób do jego nerwów.
-"Jeśli [Rob] odwiedzi ponownie ten klub i spotka tego ochroniarza, z pewnością go przeprosi. Nie chce jednak fatygować się, by jechać do klubu specjalnie w tej sprawie" - donosi źródło HollywoodLife.
Jak widać, Robert Pattinson nie gwiazdorzy! Brawo!
Robert Pattinson to bardzo kulturalny facet! Nawet, gdy puszczają mu nerwy - potrafi się zachować. Ostatnio jednak nie utrzymał nerwów na wodzy. Wychodząc z klubu, w którym bawił się razem z tajemniczą brunetką, Rob został otoczony przez paparazzich. Oślepiony błyskiem fleszy Robert Pattinson za wszelką cenę starał się ukryć w samochodzie. Droga do auta okazała się jednak długa i męcząca - przez nachalnych fotoreporterów. W pewnym momencie Robert Pattinson nie wytrzymał i popchnął, a później delikatnie uderzył w twarz faceta, który stał najbliżej. Okazało się, że był to ochroniarz.
Jak podaje HollywoodLife, Robert Pattinson w rozmowie z przyjaciółmi przyznał, że czuje ogromny dyskomfort w związku z tą sytuacją. Podkreśla, że nie chciał nikomu zrobić krzywdy, a na pewno nie ochroniarzowi, który nie przyczynił się w żaden sposób do jego nerwów.
-"Jeśli [Rob] odwiedzi ponownie ten klub i spotka tego ochroniarza, z pewnością go przeprosi. Nie chce jednak fatygować się, by jechać do klubu specjalnie w tej sprawie" - donosi źródło HollywoodLife.
Jak widać, Robert Pattinson nie gwiazdorzy! Brawo!
eska.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz