W tym tygodniu w programie Graham Norton wzięli udział: gwiazda Zmierzchu Robert Pattinson, zdobywczyni Oscara aktorka Reese Witherspoon, gwiazda serialu House Hugh Laurie i komiczka Shappi Khorsandi. Już na samym początku prowadzący zażartował z uczestników programu, pytając czy ktoś umarł? Ponieważ jak łatwo zauważyć cała trojka ubrała się na czarno, bawiąc tym widownię i same gwiazdy.
Reese i Robert przybyli do studia prosto z gorącej premiery nowego filmu „Woda dla słoni”, rozpoczęli swoją rozmowę właśnie od tego wydarzenia, rozmawiali o szaleństwie ludzi, którzy przed premierą rozbili campingi i czekali nawet 32 godziny aby ich zobaczyć. Robert zaskoczony też był miejscem, w którym zdecydowali się zorganizować premierę – było to centrum handlowe.
Nie obyło się także bez rozmowy o królewskim ślubie. Oprócz kilku zabawnych zdjęć Rob opowiedział o pierwszych miesiącach pracy w USA: „Kiedy pierwszy raz przyjechałem do LA było bardzo prosto przekonać ludzi, że jestem członkiem rodziny królewskiej. Mówiłem ludziom, że chodziłem do RADA (Królewska Akademia Sztuki Dramatycznej) z Księciem Williamem. Ludzie myśleli, ‘Jesteś Anglikiem, wierzę Ci całkowicie’.”
Graham przypominał Robertowi, że w poprzednim wywiadzie, gdy rozmawiali o pracy przy filmie z słonicą Tai powiedział: „Ona jest najlepszą aktorką, z którą kiedykolwiek pracowałem.”
Potwierdzając czym wzbudził oburzenie Reese, Robert mówi: „Ciągle mówię złe rzeczy, to wychodzi i obraca się przeciwko mnie, szczególnie teraz gdy siedzę obok innej najlepszej aktorki, z którą kiedykolwiek pracowałem.”
Oboje jednak zakochali się w swojej czteronożnej przyjaciółce z planu, Reese mówi o niej: ” Jest niesamowita, troskliwa i komunikatywna.” Robert dodaje: „Naprawdę sądzę, że mieliśmy ze sobą prawdziwą wieź, trochę jak by coś się wydarzyło .”
O realizacji wyczynów kaskaderskich do filmu, Reese mówi: „Kiedy to robiłam pierwsze kilka razy to byłam przerażona, niektóre rzeczy, które robiliśmy były szalenie niebezpieczne. Nie mieliśmy sprzętu ochronnego, ale to i tak było niezwykłe i niesamowite. ”
Potwierdziła również plotki o tym, że słoń pierdnął w jej obecności: „Stałam poniżej niej i nie mogłam nic zobaczyć, wtedy jak sądziłam usłyszałam strzał z broni i uderzenie o podłogę, wyszłam spod niej i powiedziałam na to, ‘oh mój boże co to było do cholery?” Trener słonicy tylko się z niej śmiał. Robert w jednym z talk show opowiedział już tę historię, jednak użył zdecydowanie więcej wyobraźni, ponieważ sugerował, że słonica na pierdziała Reese w twarz. Aktorka miała więc okazje wyjaśnić nam dokładnie tą historie. Prowadzący Graham pokazał im inny zabawny filmik z bliskim spotkaniem ze słoniem, który warto zobaczyć oglądając program.
Podczas rozmowy o fanach, Reese opowiada: „Jedna dziewczyna powiedziała, ‘ Mam do Ciebie jedno pytanie. Czy mogę Cię powąchać?’ Sądzę, że to było całkowicie dziwaczne. Moi fani interesują się moim prywatnym życiem, dają mi mnóstwo miłosnych porad, które czasami działają, a czasami nie! Poznałam wczoraj faceta, który ma na imię George, powiedział on, że lubi mojego nowego męża… a oni nigdy się nawet nie poznali.”
Robert dodaje: „Myślę, że ja mam o wiele bardziej uproszczone reakcje związane z fanami – oni lubią krzyczą. To zawsze jest przytłaczająca ilość energii, oni maja tylko jedno do powiedzenia i to jest krzyk – to naprawdę potężne.” Porównał to nawet do miecza excalibura czy Kapitana Planete. Przytoczył także anegdotkę – chciał w jednym z programów satyrycznych zaskoczyć ludzi, pojawić się na jakiejś premierze czy spotkaniu fanów i nakrzyczeć na nich tak jak oni robią gdy on się pojawia – jednak nie pozwolono mu na to.
Rob ujawnił także historię z swoim jednym bardzo entuzjastycznym fanem, opowiada: „Robiłem film w Hiszpanii, w tamtym czasie miałem tylko jedną fankę. Ona kręciła się w okolicy mojego mieszkania cały czas więc zaprosiłem ją na obiad. Zabrała mnie do restauracji jej rodziców, która znajdywała się kilometry stąd więc musiałem zapłacić za taksówkę, zjedliśmy strasznie niesmaczne jedzenie, za które musiałem zapłacić. Nie wróciła już nigdy więcej… to była najdziwniejsza rzecz.”
Wspominany po raz kolejny został także film Vanity Fair, w którym Robert i Reese grali ze sobą 10 lat wcześniej. Robert grał wtedy syna Reese, co wypominane jest im praktycznie przy każdej okazji. Reese kompletnie o tym nie pamiętała, może dlatego że ta jedna scena z Robertem została z filmu usunięta, o czym zapomniano mu w tamtym czasie powiedzieć gdy przybył na premierę podekscytowany zobaczyć swój debiut.
Robert bagatelizując swój status łamacza serc, opowiada: „Moje siostry były okrutne – kazały mi nosić kucyk! One nie widziały we mnie łamacza serc i mówiły,że jeśli nie odkryję żelu do włosów będę tylko wysokim facetem, który kupuje im alkohol.”
Na koniec Graham wysadził swoją dźwignią kilku śmiałków z widowni, którzy odważyli się siąść na czerwonych krzesłach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz