Zdarza się wam, że w trakcie filmowego seansu narasta w was uczucie frustracji, które z czasem przeradza się nawet w wybuch furii? Może w pierwszej chwili nie jesteście w stanie zidentyfikować źródła budzącej się w duszy agresji, ale po jakimś czasie wreszcie dociera do was, że katalizatorem poirytowania był ktoś, kto przez cały czas trwania danego filmu prowokował swoją ekranową prezencją…
Brytyjski Guardian pokusił się o analizę zbierającej coraz większe żniwo plagi rozsierdzenia, wskazując wszystkim swoim czytelnikom jej genezę: żenujące postacie płci żeńskiej. Dziennikarze renomowanej gazety przygotowali zestawienie skrajnych, a zarazem doskonale ilustrujących postawioną tezę przykładów, dzięki któremu widzowie będą mogli w porę przygotować się na potencjalną traumę w kinowej sali.
Brytyjski Guardian pokusił się o analizę zbierającej coraz większe żniwo plagi rozsierdzenia, wskazując wszystkim swoim czytelnikom jej genezę: żenujące postacie płci żeńskiej. Dziennikarze renomowanej gazety przygotowali zestawienie skrajnych, a zarazem doskonale ilustrujących postawioną tezę przykładów, dzięki któremu widzowie będą mogli w porę przygotować się na potencjalną traumę w kinowej sali.
2. Bella - ''Saga Zmierzch''
Lindy West, dziennikarka brytyjskiego dziennika, nazywa postać Belli "wiotkim workiem na łzy, który nie może doczekać się małżeństwa, by móc uprawiać seks ze swoim nieumarłym chłopakiem".
Dodaje, że kiedy ukochany przez nią Edward znika na moment z kadru, bohaterkę paraliżuje tak wielki smutek, że zaczynamy martwić się o jej istnienie.
Jest totalnie odrętwiała i działa na nerwy nawet najbardziej cierpliwym widzom. Cóż, nie wypada nie zgodzić się z takim osądem.
źródło:wp.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz