Wieszczono koniec świata w 2012 i koniec świata nadszedł. Robert Pattinson rozstał się z Kristen Stewart. Ona go zdradziła. Jego – bożyszcze kobiet. Co mnie dosyć dziwi, bo to zwykły chłopak, raczej przeciętnej urody, pozbawiony charyzmy. Pewnie jego liczne fanki wezwą do bojkotu mojej skromnej osoby, ale nic to. Nie pierwszy raz z nimi zadzieram, choć pierwszy raz świadomie.
Pamiętam jeden z moich wywiadów z Pattinsonem. Spytałam, czy uważa, że zasłużył na tytuł najlepiej ubranej młodej gwiazdy, który przyznał mu amerykański magazyn. On się śmieje. Śmieję się i ja. Pytanie było zresztą zamierzoną prowokacją, bo na naszym poprzednim spotkaniu Robert wyglądał jak kloszard. Miał na sobie okropną żółtą wiatrówkę z dziurą na rękawie. Lubię taki zawadiacki, brytyjski luz. On: Nie dbam o to, jak wyglądam. Ja: Tak, myślałam. W końcu jesteś Brytyjczykiem. On: (śmiech). Ja: (śmiech). Emisja wywiadu i grad negatywnych komentarzy pod moim adresem. Że co ja z tymi Brytyjczykami, że to stereotypy.
Źródło: vampiresdaily.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz