Kisten Stewart nigdy nie wyglądała lepiej
Z chłopczycy znanej z sagi Zmierzch do pięknej muzy Balenciagi. Kristen Stewart opowiedziała nam, w jaki sposób dorosła do własnego dziewczęcego wdzięku.
Q: Kiedy nie pracujesz, jaki jest twój sposób na bycie piękną?
Nie noszę dużo makijażu na twarzy. Jestem typem “podstawą-jest-maskara”. Jeśli chcę bardziej podkreślić oczy, używam czarnej kredki. To wszystko.
Q: Zostałaś twarzą nowego zapachu Balenciagi, FloraBotanici. Co sprawiło, że chciałaś zaangażować się w ten projekt?
To ja wpadłam na pomysł współpracy z głównym projektantem Balenciagi, Nicholasem Ghesquiere. Nie jestem wielkim fanem perfum, więc kiedy powąchałam ten zapach, poczułam ulgę. Straszny kłamca ze mnie.
Q: Jaki makijaż stosowałaś na planie “Przed świtem: części II”? Zauważyłam, że używano na twojej twarzy wampirzy efekt, który podchodzi pod styl twoich cieni do powiek.
Stary, zrobiliśmy to, a moja reakcja brzmiała: Mam naprawdę dziwne, brązowe powieki. Uczestniczyłam w wielu sesjach zdjęciowych i idąc tam ze wszystkimi, zazwyczaj mówiłam “Kochanie, czy mógłbyś uważać, aby nie wytrzeć moich cieni?”. Idea makijażu Belli opierała się na zwiększeniu oczu. Wszystko, co wygląda na tobie dobrze, staje się jeszcze lepsze, gdy zostajesz wampirem.
Q: Kiedy uczestniczyłaś w sesjach zdjęciowych, jak podchodziłaś do całej pracy?
Dobra sesja zdjęciowa odblokuje twoje uprzedzenia. Podoba mi się, gdy wyzwala atuty, o których wcześniej nie wiedziałam.
Q: W nowym projekcie, “W drodze”, masz blond włosy. Jak się czułaś w takim odcieniu?
Czułam się, jakby całe moje ciało odrzucało je, jednak było to bardzo ważne dla charakteryzacji bohaterki, którą odgrywam. To było podobne do uczenia się akcentu!
Źródło: twilightfans.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz