Kristen Stewart uważa, że była najlepsza w Księżycu z Nowiu i przyznaje, że gdyby była całkowicie szczera, to nie darzy miłością Zaćmienia. Jako gwiazda Sagi Zmierzch od 2008 roku, Stewart staje na czele filmowej opowieści o wampirach. Pomimo, że w trakcie pracowała z czterema różnymi reżyserami, walczy z nieustającą kontrolą mediów i uczy się jak traktować fanów, którzy mają własny pomysł na ekranizację książek Stephenie Meyer. Kiedy Stewart patrzy na stworzone już filmy, ma różne opinie o każdym z nich. Kristen dla LA Times – opowiada o Zmierzchu, Księżycu w Nowiu, Zaćmieniu oraz Przed Świtem.
Zmierzch: „To co pamiętam najbardziej, to jak siedzieliśmy z Robem [Pattinson] w pokoju i wyrywaliśmy sobie włosy nad skryptem. Dostawaliśmy codziennie notatki ze studia. Każdego dnia. Teraz kocham wszystkich, ale wtedy czułam: „Nie waż się do mnie odezwać!” To była taka walka. Dużo radości z walki. To jest to, co mi zostało. Jest cudowny”.
Księżyc w Nowiu: „Zawsze był moim ulubionym. Głęboko wierze, że opisuje jak dotrzeć z lasu do sypialni we Włoszech. O Mój Boże, to dlatego się żyje. Gdybym mogła zrobić ten film teraz… ja naprawdę, naprawdę, naprawdę chciałabym móc wrócić i zrobić ten film ponownie. Byłabym lepsza. Ale kocham go i dodatkowo przeżyłam wspaniałe doświadczenie w pracy z Chrisem [Weitz].”
Zaćmienie: „Po prostu go nie lubię. W tamtym czasie, byliśmy jak napompowani. Filmy były kręcone jeden po drugim, prawie bez przerwy. Czułam się trochę jak maszyna. To jest najbardziej bolesne, kiedy zdajesz sobie z tego sprawę. Kiedy jesteś na planie i gdy wiesz, że coś gdzieś gubisz. Pozwoliliśmy, aby pewne ważne rzeczy przeleciały nam przez palce”.
Przed Świtem: „Przed Świtem był najbardziej ekscytujący dla mnie. Po prostu musiałaś dać się ponieść i to zagrać. Dodatkowo, było tak dużo szczegółów, że byłam jak zapalona pochodnia. Po prostu robiłam wszystko aby nie musieć zrobić tego ponownie. Nie było takiej możliwości”.
Źródło: kristenandrobert.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz