Aktorzy wcielający się w głównych bohaterów Zmierzchu z jednej strony cieszą się, że to już koniec, a z drugiej trochę żałują, że ich wspólna przygoda właśnie się kończy. Robert Pattinson przyznaje, że granie w serii przewróciło do góry nogami całe jego życie, więc chciałby jakoś uczcić zamknięcie tego etapu.
Rob myśli o zrobieniu specjalnego tatuażu.
To pewnie zabrzmi trochę tandetnie i obciachowo, ale praca na planie Zmierzchu była doświadczeniem, które zmieniło mnie na zawsze. Więź, która nawiązała się między nami… to dziwne. Pamiętam, że gdy zakończono zdjęcia do Władcy Pierścieni cała ekipa zrobiła sobie tatuaże… Byłoby super, gdybyśmy mogli zrobić to samo. Myślałem o rysunku jabłka w dolnych partiach pleców – opowiada aktor.
Ciekawe, co o pomyśle Roberta Pattinsona sądzi reszta obsady Zmierzchu. Mamy wrażenie, że i bez tatuaży ciężko im będzie się pozbyć etykietek aktorów ze Zmierzchu. Ale czy to naprawdę źle dla nich?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz